Inwestowanie w energetykę odnawialną jest coraz chętniej rozpatrywaną perspektywą założenia biznesu, jednak wielu potencjalnych chętnych jest szybko zniechęcanych wysokością środków własnych, jakie będą musieli wyłożyć na początku samej działalności w instalację. Nie inaczej jest w przypadku inwestycji w farmę fotowoltaiczną. Jeżeli jednak posiadamy odpowiednie zaplecze finansowe (warto postarać się także o dofinansowanie), zaznaczenie swojej obecności na rynku fotowoltaicznym może się okazać dla nas całkiem ciekawym pomysłem na biznes.
Czym jest fotowoltaika?
W energetyce odnawialnej fotowoltaika stanowi dziedzinę, która rozpatruje kwestie przetwarzania emitowanego światła słonecznego na energię elektryczną przy wykorzystaniu odpowiednich ogniw, w których kluczowym elementem składowym jest krzem krystaliczny. Stanowi ona alternatywę dla konwencjonalnych metod pozyskiwania energii przede wszystkim ze względów ekologicznych oraz praktycznych. Z ekonomicznego punktu widzenia farma fotowoltaiczna jest mało atrakcyjną inwestycją. Ogniwa fotowoltaiczne montowane są w panelach, które posiadają ograniczoną powierzchnię od 0,2 m2 do 1 m2. Szacuje się, że pojedyncze ogniwo potrafi wygenerować moc od 1 do prawie 7 Watów. Ważnym argumentem przemawiającym za inwestycją jest żywotność ogniwa - nawet do 30 lat. Czołowym instalatorem paneli fotowoltaicznych są Niemcy.
Farma fotowoltaiczna w Polsce - wizja inwestycji
Rynek fotowoltaiczny w naszym kraju stanowi delikatnie rzecz ujmując drobną niszę w stosunku do pozostałych segmentów w dziedzinie energetyki. Powodem takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim opłacalność samej inwestycji oraz jej lokalizacja. Nawet regiony o dobrym nasłonecznieniu nie są wykorzystywane odpowiednio do budowania farm fotowoltaicznych, czego przykładem jest chociażby województwo lubelskie, mające największy pod tym względem potencjał.
Potencjalnych inwestorów odstraszają przede wszystkim bardzo wysokie wymagania inwestycyjne. Dość powiedzieć, że sama fotowoltaika to obecnie najdroższy sposób na uzyskiwanie energii elektrycznej. Zwrot włożonego kapitału jest możliwy de facto dopiero po kilkudziesięciu latach, w zależności od uzyskanego dofinansowania. W najgorszej sytuacji
pod tym względem jest prywatny przedsiębiorca, który może liczyć na mniej więcej 50-60 procent dotacji na koszty instalacji. Oznacza to, że na zwrot będziemy musieli poczekać ok. 30-40 lat. Pod tym względem w uprzywilejowanej sytuacji są gminy, które mogą liczyć nawet na dofinansowanie z Unii Europejskiej w wysokości do 85 procent planowanych kosztów instalacji. W tym przypadku na zwrot kosztów czekalibyśmy przez mniej więcej 10 lat.
Chcąc uatrakcyjnić tą formę prowadzenia biznesu nasz zachodni sąsiad (tj. Niemcy) wprowadził system dopłat dla osób prowadzących farmy fotowoltaiczne. Ich wysokość była determinowana przez źródło pozyskiwania energii, a w przypadku fotowoltaiki gratyfikacje finansowe były znacznie wyższe od pozostałych i sięgały nawet ceny 2000 zł za 1MWh.
Koszt wybudowania samej farmy fotowoltaicznej to przynajmniej kilka milionów zł, a nierzadko przekracza on barierę 10 mln zł. Jeśli ten pomysł na biznes zyska naszą aprobatę lub też będziemy chcieli przygotować dokładny model inwestycji, warto skorzystać z usług firm zajmujących się przygotowaniem fachowej analizy opłacalności tego biznesu, która bada takie czynniki jak wielkość gruntu przeznaczonego pod inwestycję, nasłonecznienie terenu, moc przewidywanej instalacji, model finansowania w oparciu o możliwości dotacji itp. Na tej podstawie ustala się szacowany okres zwrotu kosztów, co dla inwestora przygotowującego biznes plan jest najważniejszym kryterium. Obliczając przychody bierze się również pod uwagę technologię paneli z ogniwami, kraj ich pochodzenia, wydatki na montaż paneli, wykonanie przyłącza, doprowadzenie energii, koszty eksploatacji (serwis, ubezpieczenie itp.).
Według statystycznych danych przeciętny nakład inwestycyjny związany z założeniem farmy fotowoltaicznej to kwota prawie 5,6 mln zł. Kluczową zatem sprawą w sensie opłacalności jest wysokość uzyskanych dotacji unijnych. Widać zatem, że jest to pomysł na biznes z długim terminem oczekiwania na zwrot, sięgającym w skrajnych wypadkach nawet 50 lat.
|